Tysiące niepełnosprawnych do ponownego orzekania

388

Rząd chce uchylić od 1 czerwca 2023 r. przepis z tzw. ustawy covidowej, dotyczący przedłużenia ważności orzeczeń o niepełnosprawności. W praktyce oznacza to dla wielu osób konieczność ponownego uzyskania takiego orzeczenia, aby utrzymać prawo do ulg i uprawnień od 1 czerwca. Na razie Senat nie przyjął takiego rozwiązania, ale ustawa wróci do Sejmu, który rozstrzygnie o jej ostatecznym kształcie.

W związku z obowiązującym w Polsce od 16 maja 2022 r. stanem zagrożenia epidemicznego, wciąż ważne są orzeczenia o niepełnosprawności lub jej stopniu, których termin upłynął po 31 marca 2020 roku, czyli wejściu w życie nowelizacji o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Reguluje to art. 15h tzw. ustawy covidowej. Przepis mówi o tym, że:

Jeżeli orzeczenie o niepełnosprawności lub jej stopniu, wydane na czas określony, przestało być ważne do 90 dni przed wejściem w życie ustawy , tj. 8 marca 2020 r., to jego ważność zostaje przedłużona do 60 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. nie dłużej jednak niż do dnia wydania nowego orzeczenia. Warunkiem było tylko złożenie w tym czasie wniosku o wydanie nowego orzeczenia. Trzeba pamiętać, że termin 90 dni liczył się wstecz od 8 marca 2020 r.
Jeżeli orzeczenie o niepełnosprawności lub jej stopniu, wydane na czas określony, przestało być ważne po wejściu w życie ustawy, czyli po 8 marca 2020 r., to jest ono ważne do 60 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Jednak nie dłużej niż do dnia wydania nowego orzeczenia. W tym przypadku termin upływu ważności orzeczeń trzeba liczyć od 8 marca.

Zatem zgodnie z tym przepisem, orzeczenia stracą ważność po odwołaniu stanu epidemii lub zagrożenia epidemicznego, choć nie od razu, tylko dopiero po 60 dniach. Taki jest stan prawny na dziś.

Problem z orzeczeniami po 1 czerwca 2023 r.
Jednak rząd postanowił uchylić art. 15h z dniem 1 czerwca 2023 r. Zmianę taką zaproponowali posłowie 10 stycznia br. na posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w czasie prac nad ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw. – W związku z poprawiającą się sytuacją epidemiczną na terenie Rzeczypospolitej poprawka dotyczy powrotu pracowników urzędów do pracy stacjonarnej – w szczególności zespołów do spraw orzekania o niepełnosprawności – oraz otwarcia systemu opieki zdrowotnej. Czyli przywracamy stan poprzedni – mówiła przewodnicząca komisji posłanka Urszula Rusecka. Uchylenie art. 15h z ustawy covidowej miałoby się odbyć poprzez dodanie art. 13 do ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Jednak w czasie prac w Senacie wykreślono art. 13. Senatorowie nie zgodzili się na taką praktykę legislacyjną, gdzie dodana zmiana nie ma związku z przedmiotem ustawy o przeciwdziałaniu przemocy. Wcześniej w Sejmie także zwracało na tu uwagę biuro legislacyjne.

Interwencja RPO w sprawie przedłużenia ważności orzeczeń
Do komisji senackich występował w tej sprawie zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk. – Konsekwencją tej regulacji będzie konieczność złożenia przez osoby, których ważność orzeczeń o niepełnosprawności albo o stopniu niepełnosprawności została przedłużona, wniosków o wydanie nowego orzeczenia w celu zachowania prawa do ulg i uprawnień. Osoby, które ich nie złożą, stracą 1 czerwca 2023 r. prawo do świadczeń opiekuńczych, kart parkingowych oraz świadczeń na podstawie przepisów o pomocy społecznej – pisał do Senatu o proponowanym przez Sejm rozwiązaniu.

RPO zwrócił uwagę, że do czasu uzyskania nowego orzeczenia (co wiążę się z koniecznością przygotowania dokumentacji medycznej i oczekiwania na termin posiedzenia zespołu orzekającego o niepełnosprawności) osoby te zostaną pozbawione pomocy, co dramatycznie wpłynie na pogorszenie ich sytuacji życiowej. – A chodzi przecież o osoby najsłabsze, wymagające szczególnego wsparcia – dodał zastępca RPO.

Wiceminister rodziny Paweł Wdówik, pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnością, na posiedzeniu senackich komisji zaznaczył, że obecne rozwiązanie, automatycznie przedłużające orzeczenia, już niczemu nie służy. – Nieuchylenie art. 15h w tym trybie oznacza, że w tym roku przybędzie nam ok. pół miliona osób z niepełnosprawnościami – powiedział. Jednak nie podał źródła takich szacunków.

Senat nie poparł rozłożenia w czasie wygaszania ważności orzeczeń
W czasie posiedzenia senackich komisji, senator Ryszard Majer zaproponował poprawkę, która rozkładałaby na etapy wygaszanie ważności orzeczeń. – Poprawka senatora Majera służy temu, żeby precyzyjnie odpowiedzieć na pytania, które by się zaczęły pojawiać, kiedy kto straci poszczególne uprawnienia. W tej poprawce zawarty też jest obowiązek zespołów orzeczniczych do poinformowania osób, kiedy wygaśnie im orzeczenie, karta parkingowa. Pierwotnie 1 czerwca wygaszaliśmy wszystko, ale daliśmy się jednak przekonać, by rozłożyć to wygaszanie na miesiące – mówił wiceminister Wdówik. Jednak nie dali się do tego przekonać senatorowie, którzy w całości odrzucili art. 13 z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, który uchylał przedłużenie orzeczeń na mocy specustawy covidowej.

W opinii Małgorzaty Rajczyk, przewodniczącej powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności (PZON) w Opolu, uchylenie przepisu 15h jest kwestią czasu. – Lepiej, żeby to się stało w pierwszej połowie tego roku, póki mamy jeszcze środki na orzekanie. Już teraz obserwujemy znaczny wzrost orzekających się osób, szczególnie seniorów w zaawansowanym wieku. Już tamten rok był rekordowy, a ten zapowiada się jeszcze gorzej. Tymczasem nie ma żadnych rezerw finansowych i musi nam wystarczyć taki budżet jakim dysponujemy teraz – mówi. Dodaje, że wzrost orzekających się osób zauważają wszystkie zespoły orzecznicze w województwie opolskim.

Coraz więcej osób występuje o orzeczenie
Wzrost liczby występujących o orzeczenie w tym roku obserwuje także Marzenna Perkowska, przewodnicząca PZON w Poznaniu. – Mamy więcej orzekających się już teraz, także pierwszorazowo. Czeka nas ogrom pracy w tym roku. Być może lepsze byłoby rozłożenie w czasie i na etapy wygaszania ważności orzeczeń na mocy specustawy – mówi. Przyznaje, że mogłoby to wprowadzić wśród orzekających się jeszcze większe zamieszanie. Zwraca także uwagę na trudności w znalezieniu lekarzy orzeczników i ograniczonych możliwościach prac komisji w jeszcze większym zakresie niż obecnie.

W opinii Witolda Fydrycha, prezesa zarządu Stowarzyszenia „Słodka Jedynka” działającego na rzecz dzieci i młodzieży z cukrzycą typu pierwszego, uchwalenie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy z art. 13 doprowadzi do zapaści i tak niewydolnego w jego opinii orzecznictwa i lawinowych procesów odwoławczych. Proponowane przez rząd zmiany odbiera on jako szukanie oszczędności na najsłabszym ogniwie, mając na myśli dzieci z niepełnosprawnościami.

– Obecnie 60-70 proc. wydawanych orzeczeń o niepełnosprawności dzieciom do 16. roku życia chorym na cukrzycę typu 1, bez względu na wiek, pozbawianych jest punktu 7 we wskazaniach do orzeczenia mówiącym o konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji. Punkt ten pozwala na korzystanie z świadczeń pielęgnacyjnych przy równoczesnej rezygnacji z pracy zarobkowej – podkreśla Witold Fydrych. – Od przeszło 5 lat intensywnie zajmuję się pomocą dzieciom i młodzieży na ścieżce odwoławczej od orzeczeń o niepełnosprawności i mogę wskazać, że obecna sytuacja zespołów orzekających o niepełnosprawności jest katastrofalna. Brak lekarzy orzeczników sprawia, że orzeka ktokolwiek w długoterminowym okresie wykraczającym poza wskazania kodeksu postępowania administracyjnego – dodaje.

Ostatecznie o losie art. 15h zadecyduje w dalszych pracach nad ustawą o przeciwdziałaniu przemocy Sejm, do którego wróciła ustawa z Senatu.

 

Źródło: prawo.pl